|
www.szczurze.fora.pl prywatne forum poświęcone sesjom RPG
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:21, 26 Sie 2012 Temat postu: Przewijki |
|
|
W związku z długim okresem czasu jaki spędzą w zamku Nothingam, poniżej zamieszczam osoby, i miejsca w których postać i z którymi postać będzie chciała spędzić więcej czasu.
1. Mentat - jeżeli znajdzie cierpliwość i czas żeby z nią porozmawiać, dopyta o informacje jakie ma o zwiadowcach (ich liczebność, rejony w jakich można ich spotkać, broń jaką dysponuję), czy są inni przewoźnicy, którzy mają kontakt z zwiadowcami, a być może wioski, do któych czasem zwiadowcy zaglądają.
2. Naćpana nałożnica Jarla, amalteanka - chce zapytać, po pierwsze, co trzeba zrobić, by mieć dziecko. Po drugie, dowiedzieć się czegoś więcej o ranach, jak je opatrywać, czym tamować krew, dysponując niewielkimi środkami, kawałkami skór i rzemieni, nieznaczną ilością tkanin, surowego mięsa.
3. Poszwęda się po zamku, postara się wejść w każde miejsce, o ile nie będzie zamknięte na klucz (o ile siły pozwolą). Nie wchodzi do miejsc, do których powiedziano, że tu nie wolno wchodzić, o ile powiedział to ktoś z kogo zdaniem się liczy (Pan, Sędzia, Mentat, kucharka, niekwestionowana Pani domu itp.).
Dużo czasu będzie spędzać na murach, głównie ze względu na świeże powietrze, chłodniejsze, gdy zawieje wiatr. Będzie zarzucać pytaniami (o okoliczną zwierzynę, napastników, wielkiego niedźwiedzia z ZONY, jaką bronią walczą, czy widzieli jak ukarska wiedźma przyzywa kamienne trole, czy widzieli Itkin, albo barbarzyńców, jaki był najgroźniejszy przeciwnik z jakim się zmierzyli, czy widzieli decadosów, almalików itp.) strażników pełniących akurat wachtę na murach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 14:43, 27 Sie 2012 Temat postu: Opinie |
|
|
Opinie z jakimi AR32C się nie kryje (jeżeli raczycie ją choć trochę swoim towarzystwem ):
Ród Alten: podchodzi do nich bardzo ostrożnie. Szanuje ich za wojowniczość i serce do walki. Jednak jeżeli nie będa potrafili zachować zimnej krwi, i postanowią pomniejszyć liczbność żołnierzy, czy osób zdolnych do wojaczki, w momencie, gdy lenno jest zagrożone najazdami barbarzyńców, niedługo najazdami obcych i buntami baronetów, traktować ich będzie z jawną wrogością, twierdząc, że zagrażają dobru i bezpieczeństu lenna przez nieprzemyślane wyskoki.
Ród Ska: podejrzewa, że toczą cichą wojnę z baronią Fjallen, a brak pomocy musi wynikać z niechęci głów rodu względem siebie... albo cichego paktu Baroneta Ahti z barbarzyńcami, albo młodym baronem uprzykrzajacym życie sąsiadom. Z każdą chwilą ma coraz więcej pomysłów i koncpecji. W końcu Ska, brzmi torszkę, jak Sky, może jakaś nić pokrewieństa w ludem, z którym ostatnio walczyli. Ciekawe czy też są krępi i niscy?
Baronessa "Krwawa" Runa Bygd Hawkwood: uważa ich za szkodniki niszczące własny lud i ziemie. Wystarczajaco jest zewnętrznych wrogów, by bić się między sobą. Podejrzewa, że baronessa miała układ z Jarlem, w którym likwidowwała, albo osłabiała jego przeciwników. Tak, jak ona i zwiadowcy zostali wykorzystani do morderstwa na niewinnym synu barona (podejrzewa , że podobnych ofiar mogło być więcej), na morderstwie sojuszników, tak baronessa dokonuje podobnych czynów w pełni świadomie. Dośc częśto zdaża się AR32C zamiast tytułu czy przydomku, używać określenia "szkodnik", gdy mówi o Baronessie.
Baronessa Grid Hawkwood: opowiada o niej z jawną niechęcią. Nawet nie chodzi o złe gospodarowanie lennem, czy podjerzenie niektórych, że Lady Grid może być szpiegiem z miasta, to dla AR32C jest iczym, w porównaniu z zbrodnią, bo tak traktuje to mutantka, wejścia na tereny Pogranicza. Nie ważne, że miała do tego prawo, ale sama myśl, że jakiś zwiadowca (być może, cały czas jest to bowiem na granicy domysłów) znalazł ślady na śniegu, i podążał ich tropem nawet kilka dni, podejrzewając, że tropi przemytników albo innych przestępców, i gdy w końcu okazuje się, że idzie śladami bezmyślnych szlachciców, którzy postanowili utrudniać inny życie, poruszając się poza utartymi szlakami, to jawny brak szacunku dla pracy zwiadowców i niepotrzebne marnowanie ich czasu, w sytuacji, gdy w inny rejonie mogli natrafić na prawdziwych wrogów. Za każdym razem, gdy o tym opowiada, a opowiada prawie za każdym razem, gdy ktoś z was wspomni baronesse, po skończonym wywodzie, wychodzi z pokoju, machając z oburzeniem ogonem.
Baronessa Sisko: nie ma zdania na jej temat, jeżeli otrzymała jakieś ziemie, to musiał być do tego jakiś powód, i już. Jest na tyle mało barwną osobą w jej oczach, że nawet nie specjalnie chciała by wiedzieć o niej coś więcej.
Baronet Ivar Hawkwood: mówi o nim z dużym szacunkiem, choć nigdy go nie spotkała. Nie może się doczekać, aż usłyszy z jego ust jakąś fascynująca opowieść o wojanch, oblężeniach i niebezpieczeństwach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|