Forum www.szczurze.fora.pl Strona Główna www.szczurze.fora.pl
prywatne forum poświęcone sesjom RPG
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kontakty, NPCe

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.szczurze.fora.pl Strona Główna -> Cadwallon - wypalanie świata
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:28, 15 Sty 2012    Temat postu: Kontakty, NPCe

Poniżej proponuję wrzucać, wymyślone przez nas kontakty, znajomości.
Same pomysły na postacie do rozwinięcia przez pozostałych graczy.

Pierwszy kontakt dla postaci: Mu’Tzhka
Julius Munskhef – żak, syn szlachcica z Den Azhir, elf.
Wiecznie uśmiechnięty chłopak o złośliwym nieco zadziornym spojrzeniu. Na początku miesiąca zawsze dobrze ubrany, uczesany, z kompletem cennych przedmiotów: szabli, rodzinnych sygnetów, spinek. Im bliżej końca miesiąca, tym bardziej jego zasoby zaczynają topnieć. Początkowo znikają w okolicznym lombardzie, by w magiczny sposób na początku miesiąca znów trafić w ręce właściciela.
Julius jest nałogowym hazardzistą, uwielbia się zakładać. Ojciec świadomy niebezpieczeństwa związanego z znikaniem przedmiotów i pieniędzy, zabronił synowi pojawiać się w domu, bez opieki (kogoś kto będzie miał oko na ręce latorośli). W akcie dobrej woli wynajął dzieciakowi mieszkanie w pobliżu uniwersytetu i na początku każdego miesiąca, przekazuje biedakowi „niewielką” sumę, za którą ten może przeżyć dostatnio kolejny miesiąc. Pieniądze starczają Juliusowi co najwyżej na tydzień, głównie ze względu na namiętne oddawanie się hobby – zakładom. Często irracjonalnym, niebezpiecznym i obrazoburczym, jak to przystało na studentów.

Mu’Tzhka zna gówniarza od małego, traktuje go jak młodszego brata i mimo, że nie jest już na służbie u jego ojca, czuje się w obowiązku trzymać nad nim piecze. Zdarzało się kilkakrotnie, że widząc z jakim zapałem opowiada o pomyśle na kolejny zakład, świadoma, że jest to nie do wygrania, nasyłała na młodego złodziei, by Ci ograbili go z pieniędzy i pamiątek rodzinnych. Była dobrą ciocią przez cały miesiąc karmiąc młodego i dając mu dukaty, jego dukaty, na podstawowe potrzeby. Po jakimś czasie także ograbione przedmioty znajdywały się i przekazywane były jego ojcu, wzbudzając tym wdzięczność starego wobec Ligi.


***
Jeżeli macie jakieś pomysły na śmieszne zakłady, wrzucajcie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:02, 15 Sty 2012    Temat postu:

Drugi kontakt:

Kyra – złodziejka, Gildia Złodziei.
Kompetentna, wprawna włamywaczka, uczciwa wobec zleceniodawców. Uwielbia wyzwania i podejmie się każdej roboty, tym chętniej im bardziej nieprawdopodobna się wyda.
Pośród mnogości zalet, posiada także niestety wady.
Sprawia wrażenie lekko zakręconej, przez co lepiej powtórzyć jej cel kilkakrotnie, dla pewności, aby na pewno zrozumiała o co chodzi, w innym wypadku może się zdarzyć, że zamiast obiecanego ulubionego kubka Bana Zdrewa, przyniesie barana z drewna spod dłuta niejakiego Ulu z wioski Bian, będącego w posiadaniu jednego z włodarzy miasta.
Na domiar złego jak na cichą włamywaczkę, jest dość głośna, a wszystko przez to, że czuje nieodpartą pokusę, czy może raczej potrzebę rozmawiania z ulubionym kompletem wytrychów w trakcie otwierania zamków. Sama twierdzi, że przekonuje je do większego wysiłku czy dopinguje szybsze uporanie się z zamkiem. Jest to dość kłopotliwe, ale jak dotąd nie zawaliła żadnego zlecenia. Niektórzy mówią nawet, że jej paplanina bardzo przysłużyła się miastu, gdy pewnego razu włamywała się do siedziby szlachcica w Den Azhir, i mając problem z otworzeniem zamka, nie lada zdenerwowana, zaczęła opieprzać wytrych głośnym wrzaskiem: tyle lat o ciebie dbam, tyle dni nosiłam cię przy piersi, i tak mi odpłacasz, chcesz zawieść moje zaufanie, gniesz się ty szujo, już ja cię naprostuje, a spróbuj mnie zawieść… W słowach nie było by nic złego, gdyby nie obudzony w nocy szlachcic, który wziął je za głos zmarłej matki. Było to dzień przed podpisaniem ważnego kontraktu z Lichwiarzami, do którego przekonywano go od pewnego czasu, kontraktu do finalizacji którego nie doszło. Plotka głosi, że szlachcic miał znaczne środki finansowe przeznaczyć na Acherońską armię, w zamian za co, o tym już głośno nikt nie mówi, ponoć chodziło o odprawienie jakiegoś tajemniczego rytuału.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczur




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:35, 15 Sty 2012    Temat postu: Porcelanowe motyle

Porcelanowe motyle
Trzy młode dziewczyny (krasnoludka, elfka i ludzka nastolatka), które nie kryją się z tym, że są złodziejkami nadzwyczaj często widziane są w przeróżnych lokalach Ghieroburga. O ile ich ubiór zdecydowanie sugeruje pochodzenie z Górnego Miasta, o tyle niesamowita chudość kojarzy się raczej z najbiedniejszymi mieszkańcami Automatonu czy Rampartu.
Nikt nigdy nie widział, żeby dziewczyny cokolwiek jadły, w knajpach piją samą wodę i rozmawiają. Gdyby ich posłuchać, to można by odnieść wrażenie, że ich mizerne sylwetki i skóra zaczynająca przypominać porcelanową lalkę nie są wynikiem głodu czy choroby, ale życiowym wyborem i drogą ku oświeceniu.
Jeśli szajka tych dziwacznych kultystek pracuje na terenie Ghieroburga, to nic nie wskazuje kogo mogły okraść. A z każdym dniem dziewczyny mają coraz więcej i więcej pieniędzy, musiały znaleźć więc kogoś bogatego, kto się jeszcze nie zorientował, że jego skarbiec topnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Heime




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:31, 15 Sty 2012    Temat postu:

Leliana Drakaer - kuzynka Albanne, para Drakaer.
Pojawienie się Leliany, ulubionej kuzynki Albanne, w Przytułku dla Biednych Olghetty okazało się sporym zaskoczeniem dla możnych. W górnym mieście plotkowano często o Lelianie, która mimo bardzo młodego wieku miała już opinię uwodzicielki i utracjuszki. Chociaż była rzekomo studentką Sekretnego Ogrodu, nie brano jej edukacji na poważnie i postrzegano to jako próby wychowania jej przez jej wuja Silnusa.
Tymczasem Leliana nagle pojawiła się w przytułku i zaczęła pomagać ubogim. Podobno wykazuje spory talent medyczny i opiekuje się rannymi w napadach czy w wypadkach na polach Ghieronburga. Wśród pospólstwa zaczęły już krążyć plotki o jej serdeczności i miłosierdziu. Możnych z górnego miasta, oprócz nagłej transformacji Leliany, interesuje też co innego - jak to się stało, że Silnus pozwolił, by dziewczyna pracowała pod nosem jego nemezis, Adalbana Ghierona?

Mamuśka Matylda - praczka, kapłanka Merina
Wielka pralnia na brzegu Adder jest miejscem, w którym można nie tylko za grosze wyprać swoje brudy, ale również swoje sumienie. Matylda to siwiejąca już, tęga kobieta, która jest od lat gorącą wyznawczynią i kapłanką Merina. Utrzymuje w pobliżu pralni małą kapliczkę, gdzie ogień płonie dzień i noc. Opinia, którą otaczani są jej współwyznawcy, nie ma do niej zastosowania - to ciepła i uczynna kobieta, która nie czyni nikomu wyrzutów, niezależnie od religii, którą dana osoba wyznaje. Podobno wiele osób przychodzi jej się wygadać ze swoich problemów lub poprosić o radę. Wielu wraca później by przyjąć wiarę w Merina. Wśród stałych bywalców są między innymi funkcjonariusze z Klubu Milicji. Zastanawiające jest to, że ludzie ufają praczce, ponieważ większość z nich ma opinię plotkarek, a cała pralnia - źródła cennych informacji.


Ostatnio zmieniony przez Gerard Heime dnia Nie 17:31, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:53, 15 Sty 2012    Temat postu:

Bulin „Kornik” – goblin, Cadwalończyk, dostawca/handlarz, Gildia Dokerów.
Był drobnym handlarzem i jego życie toczyło by się spokojnie, gdyby pewnego dnia nie postanowił się wzbogacić. Zaproponowano mu spółkę przy szmuglu drewna, a raczej broni transportowanej w wyciętych w sercach konarów otworach. Zgodził się, musiał jednak skądś wykombinować dostateczną ilość gotówki, oszczędności, które skrupulatnie zbierał przez lata nie starczały. Zaciągnął pożyczkę.
Interes nie wypalił. Jedni mówią, że wspólnicy zwinęli się z całą zebraną kasą, inni, że transport zatonął.
Bulinowi nie zostało zbyt wiele, a czas spłaty długu nadciągał wielkimi krokami. Nikogo nie dziwi, że nie chciał zapłacić własną głową, czy skórą. Sprzedał zatem sklep, oraz nader liczne potomstwo, uznając, że dorobienie się kolejnej dziatwy do trudnych nie należy. Nie przewidział jednak, że małżonka ma nieco inny pogląd na sprawę i bogu ducha winny omal nie nadział się na nóż kuchenny tkwiący w rękach wybranki. Przeżył napad agresji, czego nie można powiedzieć o żonie. Niestety nie dane jej było urodzić się obywatelem Cadwallonu, więc swój zamiar przypłaciła głową.
Zrozpaczony goblin, nie chciał już żony, dzieci, nie chciał także nigdzie osiedlać się na stałe. Miał dosyć , stabilizacja nie przyniosła mu nic dobrego, nie zamierza więc tkwić w jednym miejscu. Kombinowanie, wszelkie interesy zniesmaczyły go, stał się wyznawcą prostej zasady, towar za pieniądze, żadnych informacji, spółek, nic podobnego, nigdy więcej.
Za pozostałą gotówkę kupił nieduży wóz i mizernego osła. Niedługo potem przystąpił do Gildii Dokerów i odtąd objeżdża całe dolne miasto dostarczając towary. Wtajemniczeni wiedzą, że często można zakupić u niego ciekawe niszowe towary, spod tak zwanego „kozła” , oczywiście za odpowiednią zapłatą.


Ostatnio zmieniony przez Agata dnia Pon 9:22, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 0:19, 16 Sty 2012    Temat postu:

Dziad – krasnolud, żebrak, Gildia Złodziei.
Niepozorną, przygarbioną postać, często można spotkać na ulicach Ghieronburga. Siwa broda skrywa niemal całą postać, jak i resztki ostatniego posiłku. Starzec tuła się od jednego do drugiego rogu ulicy, prosząc o jałmużnę dla biednego inwalidy wojennego. Jednak dla bardziej wprawnego oka widoczne jest, że jak na kalekę ciąga za sobą zbyt gruby, jak na laskę do podpierania, kawał drewna, a jego drżące dłonie sprawiają wrażenie zbyt zwinnych.
Dziad jest studnią informacji, o tym co dzieje się w dzielnicy. W obcowaniu z nim należy jednak bardzo uważać, gdyż w podawanych przez niego informacjach, zawsze tkwi ziarno prawdy, najczęściej jedno. O ile kogoś lubi, odpowie mu na zadane pytanie, podając jedynie jedną fałszywą informację, prostą do wydedukowania, druga zaś, prawdziwa przy odrobinie szczęścia będzie tą nas interesującą.
Np. Jeżeli zadamy pytanie: czy widział wczoraj Gnoma? Ten odpowie, że szedł wczoraj trzeźwy jak nigdy w towarzystwie dwóch drabów z Gildii Ostrzy. A wiemy, że Gnom pije na umór. Możemy prosto odgadnąć, która informacja jest prawdziwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Heime




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:01, 16 Sty 2012    Temat postu:

Poniżej wrzucam listę kilku pomysłów na postacie. Nie jestem do nich przywiązany - możecie ukraść, przerobić i wrzucić tutaj ponownie. Jeśli uważacie, że jakiś koncept jest fajny, i macie pomysł jak go rozwinąć ale nie chce wam się to robić samemu - możecie mi podrzucić pomysły w tym temacie.

Maestro Tartalle - specjalista od etykiety z górnego miasta zarabia krocie na kształceniu w swoim "Gabinecie Elegancji" nuworyszów w niuansach zachowania, mody i obyczajów. Prowadzi też zajęcia z retoryki czy poezji. Większość nowobogackich nie mających pojęcia o górnym mieście ale mających dość kasy trafia do Tartalle. Wśród elit, Tartalle jest z jednej strony ceniony jako prawdziwy znawca etykiety, a z drugiej - znielubiany za wprowadzanie "bydła" na salony, bo prędzej czy później nuworyszom zaczyna wystawać słoma z butów. Podobno zdarza się, że niezadowoleni klienci Tartalle nasyłają na niego zbirów po tym, jak zaliczyli poważne faux pas w trakcie ważnego przyjęcia.

Kaptur - drun który zrozumiał, że prawdziwym bogiem Cadwallonu jest pieniądz. Otoczony grupką oddanych mu biedaków, wziął sobie na celownik bogaczy. Zamierza odzierać ich po kolei z kosztowności, zmusić by wyrzekli się swojego bogactwa, by wreszcie ich zabić. Jego wiernym towarzyszem jest devourer zwany Małym.

Zielona Wiedźma - druidka z Ghieronburga starająca się odnajdywać innych Keltów i namawiać ich, by żyjąc w mieście nie tracili kontaktu z naturą. Organizuje nocne wypady w dziksze części Trophy, Ghieronburga czy Krakenu by odprawiać tradycyjne ceremonie Keltów. Wystraszeni chłopi twierdzą, że rytuały Wiedźmy są straszne i krwawe.

Potrzask - Wilczyca Devourerów pracująca jako ekskluzywna dominatrix w jednym z burdeli górnego miasta.

Jego Miłość - wilczarz, który przyjechał do Cadwallonu i myśląc, że jest najsilniejszy, z pewnością sobie poradzi. Cadwallończycy wróżyli mu rychłą śmierć, ale jego ośli upór i siła wybroniły go z kilku paskudnych tarapatów. Jego koniec nadszedł z niespodziewanej strony - niepomny ostrzeżeń na temat Arkadii, poszedł tam i wypowiedział o jedno życzenie za dużo. Teraz, kompletnie oszalały, myśli, że jest księciem Cadwallonu i każe zwracać się do siebie per "Jego Miłość". Rządzi ze swojego "pałacu" (zrujnowanej wieży) nad grupką biedaków w Ghieronburgu.

Smakołyk - drun o wyjątkowo eleganckich manierach, łowca zajmujący się pozyskiwaniem ekskluzywnych przekąsek dla możnych. Twierdzi, że może dostarczyć wszystko, od steka z brontopsa przez hodowane na mięso klony i dzieciznę dla ogrów, po konkretne osoby. Podobno związany ze słynną arkadyjską restauracją, Mistrzowskim Smakiem.
Myślę że ciekawiej może wypadać będąc niezydentyfikowanej rasy postacią w kapturze Wink


Ostatnio zmieniony przez Gerard Heime dnia Pon 14:03, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczur




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:20, 19 Sty 2012    Temat postu:

Bazyliszek
Najpopularniejsza wersja głosi, że ten członek Gildii Łowców Ptaków raz źle skręcił w Arkadii i od tego czasu dokumentnie pomieszało mu się w głowie. Dość rzec, że uważa że jest bazyliszkiem, do tego stopnia że obecnie trudno nawet rozróżnić jego rasę - wbił czy wszył sobie w skórę tyle fantazyjnych i kolorowych piór. Rozmowa z kimś kto upiera się, że potrafi zamienić cię wzrokiem w kamień i wpada w szał, kiedy spojrzysz mu w oczy i nie umrzesz, również nie należy do prostych.
Ponoć jednak warto poszukać go wśród skamieniałych drzew Petropolis, gdyż jest ekscentrycznym ale uzdolnionym omnimantą - lub przynajmniej posiada dostęp do dziwacznych eliksirów i mutagenów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczur




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:43, 26 Sty 2012    Temat postu:

Aena Dociekliwa
Kontakt Ligi, relacja 1 (dyscyplina / subtelność)

Akkylanka powiązana z ambasadą, z ramienia której najpewniej zajmuje się szpiegostwem. Aena po raz pierwszy była widziana w Cadwallonie kilka lat temu i od samego początku sprawiała wrażenie zafiksowanej na punkcie powiązań którejś z Lig Rubinów z Ciemnością oraz osobie Seneszala Rubinów, do którego żywi bardzo dużo podejrzliwości. Można odnieść wrażenie, że przez cały czas szpieguje albo Seneszala albo którąś z Lig Rubinów. Co dziwne, Akkylanka zupełnie nie ukrywa swoich podejrzeń i wiadomo, że co jakiś czas stara się podpytać członków Lig na temat ich wersji ich działalności lub zadać jakieś z pozoru niewinne pytania. W zamian chętnie udziela odpowiedzi na zadane pytania - a jako 'szpieg' (choć zdecydowanie dziwaczny) zgromadziła wiele wiedzy na temat Lig Rubinów, ich obszarów działania oraz polityki różnych sił w mieście. Na ile są one prawdziwe i pomocne, to zależy najpewniej od relacji, jakie utrzymuje z Gryfką dana Liga. I o ile te raczej nie są zbyt przyjazne, o tyle w powszechnej opinii jest raczej niegroźną maniaczką - nigdy nie zdarzyło się jeszcze, żeby podjęła jakieś wrogie działania przeciwko członkom którejś z Lig - nawet w czasie ekscesów "5 Rubinów" zeszłego roku.
Aena jest czarnowłosą kobietą koło 30-stki, [link widoczny dla zalogowanych] - kapelusz łowczyni ciemności, długi czerwony płaszcz i czarny, skórzany pancerz pod spodem. Regularnie widuje ją się z precyzyjną, rozkładaną lunetą gdy obserwuje "Niezwyciężonego" lub szpieguje członków którejś z Lig.


Ylisse "Ys" d'Bourgot
Kontakt Ligi, relacja 2 (styl)

Absolwentka Wolnego Uniwersytetu w Cadwallonie prowadząca badania powiązane z historią miasta. Przeczytała bardzo dużo o jego historii, okolicznościach założenia - i co najważniejsze z punktu widzenia Wolnych Lig, o cynwalskim mieście na którego ruinach powstało Miasto Złodziei oraz o samych ruinach.
Chętnie sprzedaje informacje, które uda jej się wygrzebać komuś, kto będzie mógł je sprawdzić w praktyce - dokładność sporządzonych przez nią map nie jest gwarantowana, więc posługiwanie się nimi to forma hazardu - w większości przypadków wydasz pieniądze na nic, ale istnieje szansa, że trafisz na istną żyłę złota.
Ylisse znana jest z tego że spędza większość czasu w okolicach Wolnego Uniwersytetu, czasem też przechadza się i robi szkice po dzielnicach, gdzie dostęp do podziemi jest najłatwiejszy (Automaton, Var-Nokth, Ghieronburg), żeby 'zwizualizować to sobie'. Jest niską i szczupłą rodowitą cadwallonką z szanowanej szlacheckiej rodziny (co prawda z trudnym do określenia akcentem) o płowych spiętych w kok włosach, ubierającą się w szaro-bure niemodne ubrania. Jedynym elementem nie pasującym do wizerunku bakalarki jest czarna przepaska na lewym oku.
W środowisku żaków Wolnego Uniwersytetu krąży plotka, że absurdalnie nudna bakalarka d'Bourgot ma również swoje sekrety - jedni mówią, że zażywa zakazane narkotyki by nie spać i mieć więcej czasu na czytanie książek, inni wspominają że utrzymuje nieprzyzwoicie zażywne stosunki z nocnymi stróżami, zarówno uniwersytetu jak i biblioteki Gildii Architektów.


Ostatnio zmieniony przez Szczur dnia Czw 15:46, 26 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczur




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:52, 11 Lut 2012    Temat postu:

"Mamuśka"

Solidnie zbudowana orczyca, właścicielka hodowli świń w Ghieronburgu. Cieszy się reputacją osoby, która zawsze bierze co/kogo chce (więc pewnie lepiej jej nie wpaść w oko Wink ). Plotka głosi, że sporo agresywnych orków z okolicy jej w niej zabujanych, chyba na ich standardy jest pięknością. Wam trudno ocenić, bo to pierwsza orczyca którą widzicie w życiu Wink
Często pojawia się w "Wyvernie", lokali chłopi prowadzą z nią jakieś interesy, w których to ona jest zdecydowanie stroną dominującą.


Ostatnio zmieniony przez Szczur dnia Sob 13:52, 11 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Heime




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 14:05, 16 Lut 2012    Temat postu:

Gang Wodnika
Owiana tajemnicą banda rabusiów statków zatopionych na wodach nieopodal Cadwallonu. Często po zatonięciu jakiegoś statku u paserów współpracujących z gangiem pojawiają się przedmioty, które podobno były na nim transportowane. Gang otrzymuje też czasem propozycje wyłowienia z danego statku konkretnego, cennego przedmiotu. Najpowszechniejsza i najbardziej fantastyczna plotka związana z gangiem jest taka, że przewodzi mu żywiołak wody, jeden z ocalałych po pamiętnej inwazji na Cadwallon - to dzięki niemu udaje się wyłowić zatopione skarby... być może najpierw zatapiając statki je przewożące.
Inni tłumaczą sukcesy gangu doskonałym przygotowaniem i korzystaniem ze zdobyczy Rewolucji - naftabomb do zatapiania statków i złożonych dzwonów nurkowych do wyławiania łupów. Ze względu na te plotki gangiem zainteresowały się gobliny z Krakenu, pracujące od jakiegoś czasu nad technologiami podwodnymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.szczurze.fora.pl Strona Główna -> Cadwallon - wypalanie świata Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin