Forum www.szczurze.fora.pl Strona Główna www.szczurze.fora.pl
prywatne forum poświęcone sesjom RPG
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bohaterowie - 7 Rubinów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.szczurze.fora.pl Strona Główna -> Cadwallon - forum ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczur




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:49, 14 Sty 2012    Temat postu: Bohaterowie - 7 Rubinów

Agata
- "Żenada", 146cm (tylko nie wiem czy licząc irokeza Wink ) drunka-lanyfka, ex-zabójczyni kapłanów po procesie resocjalizacyjnym; małe, wybuchowe i nieznośne; z wykształcenia zabójczyni, z wychowania łowczyni
- Mu'Tzhka zwana "Łata", minotaurzyca z Górnego Miasta; zblazowana, leniwa i w dołku - jej pedantyzm kiepsko znosi upadek Ligi i Dolne Miasto; reaguje furią i braniem na rogi na słowo 'krowa'; majordomus u szlachty z wieloletnim doświadczeniem

Gerard
- Ormog, cadwalloński ogr, ex-sierżant milicji w stylu "Brudny Harry", zmotywowany tradycją (oraz plotkami o przeniesieniu do Wyverny, które go czeka); bardzo tradycyjny i idealistyczny, ponoć nieprzekupny.
Możliwe że z 'cyber'-łapą albo czymś podobnym Wink
- "Wszarz", cadwalloński rynsztokowy wilczarz; kundel, mały jak na wilczarza, brudny i zawszony; żebrak z Gildii Złodziei ze specjalnością w szpiegowaniu

Shark
- goblin, kiepski poeta i kucharz
- ???

Kama
- Keltka Sessair, mająca coś wspólnego z zielarstwem (druidka może?)
- misjonarka Gryfów, sierota wychowana w klasztorze Merina, porywcza i z smykałką do mieczy

Alchem
- krasnolud z Gór Aegis, ex-milicjant; zawsze pijany furiat noszący wiecznie tępy topór o imieniu "Etos"
- Sir albo nawet Lord jakiśtam, alahański paladyn mający się za bardziej honorowego od Króla, wyrzucony z zakonu za odmowę wykonania 'niehonorowego' rozkazu, koleś z kijem w dupie i zdolnością do robienia poważnej krzywdy. Może nawet umie konno jeździć?
Nieaktualne - wygrał prosty, prymitywny orkas-napierdalacz z dużym korbaczem i pewnie zwyczajowo jeszcze większą tendencją do pakowania się w kłopoty

Veste
- mag-żak z Cadwallonu, stawiający na imprezowanie oraz używanie magii w kwestiach praktycznych (jak dla mnie - kartomanta specjalizujący się w Żywiole Powietrza, który jest dobry dla szarlatanów i oszustów Smile ). Byłby takim socjalnym magiem/szarlatanem, chyba że masz inny pomysł Vst Smile
- idealistyczny elf Cynwalski, lekki kawalerzysta/zwiadowca, wygnany z Republiki Lanever wrócił do Cadwallonu gdzie uczył się w akademii. Konia nie ma, ale jak kiedyś jakiegoś dorwie, to umie jeździć i nawet szarżować w mieście.

Garnek
- "Leonardo", pretensjonalny wilczarz z kultury Hieny, który podczas lektury zrabowanych w palonych świątyniach i klasztorach ksiąg zakochał się w cywilizacji (choć pewnie bez wzajemności); uczony-wannabe, z wychowania spec od plądrowania; jako ujście agresji jest seryjnym zabójcą (finezyjnym najpewniej tylko w swoim mniemaniu)
- "Ruchadełko", seksualny klon hermafrodyta (cadwallońska 'podróbka' czy też dzieło alchemików z Syhar?), kurtyzana



*******************************************************


Pomysły do postaci z mojej strony:
- nie macie w drużynie nikogo kto specjalizuje się w technice (nazywanej w Cadwe 'rewolucją') - goblińskiej nafcie, krasnoludzkich wynalazkach parowych, canwalskim prochu czy konstruktach (zakładam że Gryfka Kamy będzie umiała obsługiwać pistolet, może ogr Gerarda również jakiś przewymiarowany pistolet, elf Vestego też może mieć znajomość jakiejś pseudo-magiczno-technicznej kuszy albo arkebuza), skorpiońskich mutagenach (tu Garnka klon będzie miał znajomość teoretyczną i umiejętność aplikacji na pewno).
Jako że to cadwallon to możecie bez ograniczenia rasowego pomyśleć nad tym, czy ktoś nie jest wynalazcą nawet na pół etatu Wink
Nie mówię że to konieczne, po prostu poddaje pomysł

- Magowie i kapłani
Jest trochę fajnych konceptów magów i kapłanów - zaczynając od tych najbardziej kształtujących całą postać i osadzonych w settingu (tarocista, który jednak wymaga dość solidnego przygotowania od gracza; Herold Pomyślności, Bard Przeznaczenia) aż po bardziej 'generycznych', zwłaszcza że spokojnie można być magiem na pół etatu Wink
W chwili obecnej macie jednego maga (Veste), widzę też jednego potencjalnego maga/kapłana (Wszarz), jak również dwie postaci mogą potencjalnie być kapłanami lub mnichami (obie Kamy).

- jeśli chodzi o Gobliny to z fajnych rzeczy oprócz szalonych inżynierów mają one znających szeroki świat kupców, piratów, ba! mają nawet samurajów i ninjów Very Happy
A do tego mutanty. W sumie prawie każdy koncept mieści się wśród goblinów, pod warunkiem że doda mu się odpowiedniego twista.
Sharky, jeśli chcesz żeby Twój goblin robił pączki z wróżbą, czyli dajesz mu taki orientalny feel, to może zrób go od razu pociągnąć ten feel dalej i zrób go wygnanym/rozbitym Bushido, karateką lub ninją Wink

- Keltowie Sessair z fajnych rzeczy to mają minotaury, centaury i olbrzymów. Do tego Fianny (skąpo odziane wojowniczki z dużymi mieczami) i druidów. Jeśli Twoja postać Kama ma mieć coś wspólnego z ziołami, to może jest druidką od razu, to trochę fajniejszy koncept niż zwyczajna zielarka? Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby znała się na czymś jeszcze Smile
W sumie jest jeszcze jeden koncept z Keltów, dość odjechany - Sieroty Danu (w kartach jest w sekcji Cadwallon - Orphan of Avagddu i Fury of Avagddu), osoby które wpadają w Furię i stają się wtedy opętywane przez gniew bogini (trochę spada im też uroda, jak widać na ilustracji). Powiązane z Cadwallonem, bo Gildia Ostrzy ich używa w swoich szeregach.

- Jeśli chodzi o misjonarkę, to najbardziej mnie interesuje powód dla którego przystąpiła do Ligi (i dlaczego ją przyjęto) - tutaj bym chciał żeby było to dość rozsądne, psychopatyczne postaci mogą być, ale pod warunkiem że będą mieścić się z zasadach które określiliśmy.
Z roboczych pomysłów - może mieć kryzys wiary, może mieć taki bardziej miły feel (lokalna loża Gryfów w Cadwallonie zajmuje się pomaganiem i nauczaniem biednych, oraz darmowym leczeniem i posiłkami), oczywiście z drugiej strony w Cadwallonie jest też siedziba Inkwizycji przy ambasadzie - ale spokojnie widzę postać, która może mieć wspólne cele (zwalczanie Ciemności, zwłaszcza jeśli np. ma powody personalne do tego).

- Alchem, kim postać była w Górach Aegis - również jakimś strażnikiem (gwardzistą) czy kimś diametralnie różnym? Też ją wywalono stamtąd za pijaństwo czy zrobił coś strasznego i pije, żeby o tym zapomnieć?


Ostatnio zmieniony przez Szczur dnia Pon 15:03, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:08, 14 Sty 2012    Temat postu: Żenada: Keltowie Drune (Jeleń) - Lynyfka

Imię:
Przydomek : Żenada
Rasa: człowiek, barbarzyńca
Kultura - Keltowie Drune (Jeleń) - Lynyfka
Profesja/profesje – zabójczyni/łowca

Historia postaci - Przybyła do Cdwalonu by zabić Kapłana. Pech chciał, że każda próba, przy zbiegu dziwnych okoliczności kończyła się fiaskiem. Owszem często zabijała ochronę, czy towarzyszy Kapłana, jego samego nigdy nie była zdolna choćby drasnąć.
Nie znała dobrze Cadwe, przy każdym zamachu słysząc słowa „żenada” uznała je za określenie mordercy. Gdy wreszcie została złapana, przy pytaniu o imię z dumą odparła: Żenada. Tak już zostało.
Przez rok próbowała nieskutecznie zabić Kapłana. Po aresztowaniu oddano ją w ręce Seneszala. Po resocjalizacji, sama dziewczyna nie wie ile czasu minęło, została wcielona do Ligi, której członkiem ma zaszczyt być od pół roku.

Motywacja – została wcielona przez Seneszala Rubinów. Nie potrafiła odmówić.

Wygląd i ubieranie się:
Wzrost około 146 cm. Młoda dziewczyna, może przed dwudziestką.
Boki głowy wygolone, pośrodku pozostawiony jedynie pas leniwie opadających na prawą stronę białych włosów (irokez).
Całe ciało pokryte niebieskawymi tatuażami, najpewniej zastępującymi ubranie.
Najczęściej lata nago, czasem strój ten urozmaica o przepaskę biodrową zrobioną z dowolnej znalezionej tkaniny o wymiarze chusty (tylko kiedy jest naprawdę zimno). Ubioru dopełniają buty z cienkiej skóry.
Gdy się uśmiecha, odsłania rząd naostrzonych białych zębów.
Karta 7 Rubinów: na prawym ramieniu przyszyty grubymi nićmi kawałek skóry z tatuażem przedstawiającym symbol 7 rubinów. Najprawdopodobniej skrawek został zdjęty z ciała nieszczęśnika, który niegdyś do Ligi należał, wyraźnie widać różnicę odcieni i faktury.
Dukat: wiszący na krótkim łańcuszku kolczyk w prawym uchu.

Osobowość: brak honoru, poczucia godności, zdolna do wszystkiego.
Małe, nieznośne.
Lubi bójki, zwłaszcza wszczynać, sprawia jej to tym większą radość, im więcej osób udaje się zaangażować.
Skłonności kanibalistyczne. Nie do końca odrzuciła swoje powołanie, dość rzadko, jednak dalej zdarza jej się zabijać wiernych, oczywiście o ile nie są obywatelami Cadwalonu.
Panicznie boi się Seneszala.

Umiejętności:
- walka dwoma krótkimi mieczami
- oburęczność
- prowokacja
- akrobatyka/wspinaczka
- zadawanie bólu
- ukrywanie się
- tropienie/śledzenie
- gryzienie
- oprawianie ludzkiego mięsa
(na razie jakaś luźna lista rzeczy na których się na pewno powinna postać znać)

Kontakt Kapłan pomyślności (niedoszła ofiara)- Kraken.
Czuje podniecenie za każdym razem, gdy ma się u niego zjawić. Uczucie narasta gdzieś na dnie trzewi z każdym krokiem, z każdą mijającą chwilą dzielącą ją od spotkania. Bliskość ofiary ją fascynuje, pobudza wyobraźnie. Na skórze pojawiają się ciarki, gdy tylko przypomni sobie różnorodność sposobów na jakie mogła by zadać mu ból. A przypomina sobie za każdym razem. Dźwięczny głos kapłana zmienia ton, rośnie na sile, wzbija się ku niebu, przepełniony cierpieniem i wyrzutem, ku bogom. Tylko w wyobraźni.
Seneszal nie był by zadowolony.
Jest posłuszna, przychodzi na wezwania, wykonuje polecenia Kapłana. Dostaje za to jakąś zapłatę, ale w tym związku jest zdecydowanie stroną zdominowaną.
Prześladuje ją myśl, że ktoś inny mógłby zabić Kapłana, a wtedy nawet ta odrobina przyjemności, która przychodzi w obcowaniu z nim, odeszła by w niepamięć. Wychodzi z prostego założenia: jeżeli jej się nie udało, to nie pozwoli, by uczynił to ktokolwiek inny.

Kapłan – lojalny sługa władcy Krakenu i Księcia. Zdolny do wszelkich skurwysyństw, lecz nie łamie raz danego słowa.
Stara się ukracać ambicję terytorialne żony władcy Krakenu, często służąc dobrą radą. Częściej jednak skłania się do mniej jawnych działań, przeciwdziałając wszelkim prowokacjom. Uważa, że walki o terytorium nie tylko źle wpłyną na zarobki dzielnicy, lecz także Cadwalonu.
Wysoki, szczupły, można nawet rzec: chudy mężczyzna około 40. Delikatna jasna skóra. Cienkie jasne (liczne siwe pasma) włosy opadające na klatkę piersiową. Ściśnięte w grymasie niezadowolenia wąskie usta. Błyszczące, małe oczy osadzone blisko siebie. Rzadko podnosi głos, mówi scenicznym szeptem. Rzadko nagradza słowem, miarą jego zadowolenia jest ciężar mieszka po wykonanym zadaniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Heime




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:06, 14 Sty 2012    Temat postu:

Imię Ormog
Przydomek Kikut. Choć przestępcy najczęściej mówią mu "Panie sierżancie"
Rasa Ogr
Kultura Cadwallon, dolne miasto
Profesja Milicjant
Historia postaci Sierżant, weteran milicji, który nastąpił wielu osobom (głównie gildiom) na odcisk, bo jego ideałem służby jest zysk a nie wyzysk i produktywność a nie niszczenie. W dodatku mający dość jaj i inicjatywy, by wziąć sprawy w swoje ręce. Dlatego też nigdy nie dochapał się wyższego stopnia, niż sierżant i miał często na pieńku ze zwierzchnikami. Gdy dowiedział się, że w ramach utemperowania ma zostać przeniesiony do Camp Valiant, do Wyverny, podjął trudną decyzję o odejściu ze służby. Miał tego pecha (lub te szczęście), że było to akurat wtedy, gdy w jego ulubionej knajpie rozpętało się piekło a stara Liga 7 Rubinów poszła w drzazgi. Wtedy też przyszło mu po raz pierwszy walczyć ramię w ramię z "Siódemką" i zorientował się, że właśnie znalazł wyjście - nowy sposób, w jaki może służyć miastu. Dołączył do nich tuż po tym incydencie.
Motywacja Ogr wierzący w podstawowe zasady Cadwallonu (miasto musi zarabiać) i związany z tym kapitalistyczny porządek. Wolna Liga zdecydowanie ułatwia mu forsowanie tego stanu rzeczy. Jest z nią zżyty jeszcze z czasów, kiedy jadał tutaj pączki.
Wygląd i ubieranie się Najczęściej wygląda, jakby wciąż był na służbie, ubrany w zdarty już mundur milicjanta, ale pozbawiony starych oznaczeń. Zamiast tego nosi dukat przypięty jak odznaka szeryfa i swoją blaszaną kartę przyśrubowaną do parowej protezy.
Z twarzy - stosunkowo młodo wyglądający, ale doświadczony przez życie. Najbardziej charakterystyczne są oczy - niczym dwa bardzo zimne, lodowe świdry. Pożółkłe od palenia tanich cygar zęby szczerzą się w uśmiechu pod tytułem "naprawdę chcesz ze mną zadzierać, cwaniaku?".
Ormog stracił rękę (szczegóły jeszcze podam) i dlatego też nosi solidną, parową protezę made in Cadwallon. Oraz parowy boiler na plecach niezbędny do jej zasilania. Wszyscy zastanawiają się, czy Ormog przeżyje jego eksplozję.
Na co dzień najczęściej nosi wykonany ze skóry nosorożca sjambok (ciężka, elastyczna pałka do rozganiania tłumów). Gdy spodziewa się kłopotów bierze też duży, ciężki pistolet. Z czasów milicji trzyma jeszcze dużą, prostokątną tarczę wymalowaną teraz jak karta tarota - 7 rubinów.

Umiejętności
- Autorytet
- Zastraszanie
- Opanowanie
- Boks
- Broń obuchowa
- Strzelanie (pistolety)
- Znajomość półświatka
- Przesłuchiwanie/Tortury
- Znajomość cadwallońskiego prawa
- Empatia/Spostrzegawczość/Przeszukiwanie (podstawowy zestaw związany z pracą gliniarza)
Kontakt Weggt Spławik - Krasnolud, przyszywany brat z czasów, gdy Ormog był berbeciem oddanym pod opiekę ojca chrzestnego. Ojciec chrzestny był - coż, dosłownie ojcem chrzestnym - z gildii dokerów i synek poszedł w jego ślady. Podobno lubi spławiać opornych dłużników w dokach Krakenu. Specjalnością jego gangu jest "import" technologii z różnych kultur (głównie Tir-Na-Bor) i "eksport" cadwallońskiej myśli technicznej. W swojej branży wchodzi często w konflikt z goblinami. Oprócz tego zajmuje się przemytem czego popadnie, pobieraniem haraczy i co tylko się trafi. Razem z Ormogiem spotykają się raz na jakiś czas na piwo by pogadać o starych czasach i wymienić się plotkami - wiedzą dużo na temat tego, co się dzieje na ulicy. Starają jednocześnie nie wchodzić sobie zawodowo w drogę. Ormog toleruje fach brata, póki miasto na tym zarabia. Pytanie jak wiele o jego działalności wie.

Ormoga gra Vinnie Jones



***


Alchem, jest szansa, że Twoja postać będzie znała się trochę na parowej technice? Bo Nie ukrywam, że ten boiler i łapę będzie czasem trzeba zdjąć, np. gdy będziemy chcieli pójść gdzieś po cichu... Very Happy

EDIT: Tu pytanie, czy Dokerzy naruszają monopol Złotników na eksport i czy Złotnicy mają monopol na import? Może zmienię Spławika z Dokera na Złotnika, ale w takim bardziej gangsterskim, guy-ritchiowskim stylu Wink


Ostatnio zmieniony przez Gerard Heime dnia Sob 22:54, 14 Sty 2012, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:46, 14 Sty 2012    Temat postu: Krowa

Imię: Mu’Tzhka (znane w górnym mieście)
Przydomek: Łata
Rasa: Minotaur
Kultura – Cadwallon, górne miasto
Profesja/profesje – majordomus.
Historia postaci – Urodziła się w górnym mieście. Nie chciała kontynuować rodzinnej tradycji i służyć zapijaczonemu szlachetce, w postaci tarczy i ochrony. Nie do końca spełniła postanowienie, powiedzmy, że w połowie spełniła postanowienie i nie służyła szlachcicowi jako ochrona. Na początku usługiwała jako dziewczę na posyłki, a z czasem, wykazując wiadro kompetencji awansowała do miana Opiekuna domu (niestety nigdy nie udało się jej „zrezygnować” z pierwszej funkcji pełnionej w domu i dalej biegała spełniając mniej lub bardziej dziwaczne zachcianki swego pracodawcy) . Był to ten sam zapijaczony szlachcic, któremu służyli jej rodzice, bracia, wujkowie, dziadkowie, kuzyni… Kornelius Munskhef , elf kochający alkohol i minotaury, bowiem żadna inna rasa nie służyła w pięknie położonym domostwie w Den Azhir.
W trzydzieste urodziny postanowiła przysłużyć się miastu - wstąpiła do Ligi. Należy do weteranów, tworzyła skład starej 7 rubinów.
Motywacja – jest patriotką. Cadwalon oferował jej wygodne życie przez lata, postanowiła się odwdzięczyć i dać miastu coś w zamian. Najcenniejszą rzeczą jako posiadała były wiedza i umiejętności, ofiarowała więc siebie. Miała kilka możliwości, ostatecznie uznała jednak, że przyłączenie się do Wolnej Ligi jest najlepszym rozwiązaniem. Nie może znieść myśli, że prestiżowe pozycje członków Wolnej Ligi coraz częściej zajmują osoby do tego niepowołane ( ba nawet cudzoziemcy), które wykorzystują tą znaczącą pozycje nie dla dobra Cadwalonu, lecz z niskich pobudek, dla przykładu - by zostać obywatelem miasta .
Wygląd i ubieranie się:
Około 35-37lat. Długa grzywka jasnego lekko kręconego futra przesłaniająca oczy i część twarzy. Na lewym uchu ma białą plamkę futra. Dość chuda jak na minotaura. Najczęściej ubrana w spodnie3/4 w kratkę bądź karo, skórzany gorset, czerwona bluzka odsłaniająca obfity biust. Do pasa przypięta podkowa, na szczęście. Do jednego z rogów przytwierdzony dzwoneczek. Nie nosi broni.
Karta 7 rubinów: wzór misternie wyszyty na noszonej bluzce, na plecach.
Dukat: przymocowany do dużego kolczyka w nosie (taki jaki noszą krowy).
Osobowość: Spokojna, opanowana, kulturalna, dość flegmatyczna.
Bardzo trudno wyprowadzić ją z równowagi, jednak jak to zwykle bywa, i od tej reguły jest wyjątek. Nie znosi bycia nazywana „krową”, wpada wówczas w furię, i tratuje wszystko co znajdzie się pomiędzy nią, a ofiarą której najchętniej wbiła by róg w cztery litery.
Bardzo źle zniosła upadek Ligi, praktycznie nie wychodzi z siedziby, nie ma ochoty pobrudzić sobie raciczek błotem dolnego miasta. Większość czasu spędza w kącie pączkarni, przy ulubionym stoliku(widać z niego cały lokal), paląc wodną fajkę z aromatycznym tytoniem i dąsając się teatralnie.
Jest pedantyczna, z braku ochoty na spacery, i zajęcia stawia sobie za cel utrzymanie „porządku” zarówno w siedzibie, jak i wśród członków Ligi. Jeżeli budzicie się bez ubrania, nie koniecznie oznacza to, że ktoś was okradł, może po prostu Łata oddała rzeczy do pralni.
Umiejętności:
- czytanie i pisanie
- finanse
- etykieta/styl
- heraldyka/ znajomość szlachty
- znajomość górnego miasta
- przekonywanie
- aktorstwo/kłamanie
- targowanie się
- opanowanie
- empatia/wykrywanie emocji
- spostrzegawczość
- szarża
(na razie jakaś luźna lista rzeczy na których się na pewno powinna postać znać)
Kontakt – dopiszę potem. Mam 3 koncepty, jeszcze nie wiem który wybiorę.


Zdjęcie będące inspiracją do postaci:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Heime




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:25, 15 Sty 2012    Temat postu:

Imię Lyshai
Przydomek Kłak, Wszarz, Kundel, Parchaty, Kotek bądź Kicia (przezywany tak przez wilczarzy). W lidze używa "Kłak"
Rasa Wilczarz
Kultura Cadwallon, dolne miasto
Profesja Żebrak/szpieg
Historia postaci Młody wilczarz żyjący całe swe życie na ulicy. Wydaje się, że nie ma żadnej rodziny ani znajomych. Podobno pochodzi z Rampartu, ale jako, że nigdy nie miał stałego miejsca zamieszkania, to włóczył się po całym dolnym mieście. Wiadomo tylko, że gildia Złodziei czasem zatrudniała go, by się czegoś dla nich dowiedział albo zaniósł gdzieś jakąś wiadomość. Przez większość mieszkańców miasta traktowany jak powietrze (bardzo brzydko pachnące powietrze). Jego przystąpienie do Ligi 7 Rubinów parę tygodni temu zostało uznane za przykład tego, że Ligia stacza się coraz niżej.

Motywacja Dla takiego oportunisty jakim jest Kłak dołączenie do Ligi to zdecydowanie szczyt awansu społecznego. Chyba nie spodziewał się, że zostanie przyjęty i teraz nie do końca potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji.
Wygląd i ubieranie się Pokryty świerzbem, grzybem, parchaty kundel, o niegdyś czarnej lub ciemnoszarej sierści. Niezbyt duży, wygląda jakby jeszcze nie skończył rosnąć, więc pewnie jest młody. Niedożywiony, żebra na wierzchu, uszy poszarpane. Obraz nędzy i rozpaczy. Zwykle biega nago albo ubrany w jakieś szmaty, które lepiej spalić niż wyprać (jak tylko spali się mu stare - znajduje sobie kolejne na śmietniku). Śmierdzi - niemiłosiernie. Próby umycia go skutkują na bardzo krótki czas, chyba już przesiąkł na tyle fetorem miasta, że nie da się go pozbyć. Zachowuje się bardziej jak pies niż jak wilk: wywala jęzor spomiędzy brązowych zębów, drapie się niekontrolowanie (pewnie przez świerzb).
Jego jedynymi przedmiotami jakie wniósł do ligi były dwa potrzaski na wilki, którymi zabezpieczał swoje tymczasowe kryjówki, blaszany kubek do żebrania i tabliczka z napisem "niekk Pomyźlnonś po bogosawi twoie dopry dżuowiekk". Poza tym nie posiadał absolutnie nic.
Dukat - noszony na obroży (jak blaszka z numerkiem).
Karta - wyrysowana krzywo na tabliczce, którą żebracy wieszają sobie na szyi. Cały czas zarzeka się, że znajdzie sobie lepszą kartę.

Umiejętności
- Oportunizm i _wszystkie_ umiejętności pod oportunizmem
- Śledzenie
- Spostrzegawczość
- Przeszukiwanie
- Identyfikacja
- Wspinaczka
- Przeciskanie się
- Wytrzymałość
- Akrobatyka?
- Szyfry?
- Wiedza: Rampart, Soma, Kraken, Gildia Złodziei, jakieś inne wiedzowe o mieście/frakcjach
- Wiedza: Cadwe (o dziwo umie czytać, pisać może niekoniecznie), Wiedza: Symbole (graffiti gangów, tajne znaki bezdomnych)
Kontakt Sebastiano "Rakarz" Fiorelli - nuworysz wynajmujący dom w Den Azhir, członek Gildii Złodziei. Ksywkę dostał, ponieważ lubi otaczać się ochroniarzami werbowanymi spośród wilczarzy. Imię zresztą też jest nowe - od czasów, gdy mu się powiodło i przeniósł się do Den Azhir. Głównie on korzystał z usług Kłaka i teraz jest "niepocieszony" że Kłak trafił do ligi i nie jest już u niego na smyczy. Z drugiej strony, jest dla niego na tyle cennym zasobem, że Kłakowi nie przytrafił się jeszcze żaden wypadek. Wydaje się, że obaj wciąż mają jakiś rodzaj układu - z pewnością Rakarz jest dla Kłaka jedyną szansą by wiedzieć, co się dzieje w górnym mieście, i vice versa - Kłak to oczy Rakarza w dolnym mieście. Kłak wprost "przepada" za spotkaniami z Rakarzem, bo zwykle oznacza to spotkanie z jakimś nieco bardziej stereotypowym krewniakiem.

Kłak wygląda mniej więcej tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
(uwaga, zdjęcie nie dla ludzi wrażliwych na punkcie cierpienia zwierząt - na szczęście psisko z fotki już odzyskało sierść i znalazło dom).

Jeśli ktoś potrzebuje bardziej pozytywnej ilustracji, to proszę. Ta hiena po prawej stronie.




1) W przypadku tej postaci powody akceptacji tak dziwacznego zgłoszenia były równie dziwaczne - informacja przekazana przy pomocy starej karty tarotowej należącej kiedyś do ligi, z krótką notatką że Liga na tym skorzysta.
Zakładam że jak będziecie chcieli okazywać komuś, że jesteście jego dłużnikami, to macie jeszcze kilka starych, unikalnych kart "7 rubinów" ze starych, dobrych czasów do dania jako symbol tradycji.


Ostatnio zmieniony przez Gerard Heime dnia Nie 12:02, 15 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
veste




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:04, 16 Sty 2012    Temat postu:

Imię:
Przydomek:
Rasa: Człowiek
Kultura: Cadwallon
Profesja: Łotrzyk/Mag

Historia postaci - Urodzony w Cadwallonie przeszło 18 lat temu, osierocony w pożarze i wychowany przez wuja. Skromnego rzemieślnika gildii Architektów. Choć pozornie wszystko szło ku dobremu, wuj nie miał doświadczenia w wychowaniu podrostków i nie wypytywał zbyt dokładnie o nowości w życiu czy źródło dodatkowych dukatów w rękach młodego.
Postanowił jednak rozwiązać problem wysyłając go po edukację. Ku uciesze wszystkich, młody bardzo szybko odnalazł się w nowym środowisku i nie miał problemów z pogodzeniem ciężkiego życia żaka z ciężkim życiem oszusta i złodzieja. Oraz maga, choć to chwilę później. Bo wszyscy wiedzą, że prawdziwe przekręty robi się przy wsparciu magii.

Do Ligi wstąpił dość niedawno choć było o tym głośno. Chęć wstąpienia i wstępna akceptacja jego kandydatury pojawiła się już wiele miesięcy temu. Za każdym spotkaniem jednak tłumaczył się koniecznością zamknięcia wszystkich swoich spraw, spłaceniem długów czy wyrównania ostatnich rachunków.
Pewnego dnia przybiegł pozbawiony tchu i w nadpalonym ubraniu mówiąc, że bardziej gotowy w życiu nie będzie.


Motywacja - Kierujący się chęcią zarobku, ogólnego dobrobytu swojego i bliskich mu osób. Wierzy w coś, co nazywa etyką choć ciężko mu wytłumaczyć o co chodzi.


Umiejętności:
- Magia
- Charakteryzacja
- Postrzeganie emocji
- Przekręty
- Oszukiwanie
- Perswazja
- Handel
- Fałszerstwo
- Hazard
- Szczęściarz

Bezimienny młody mag (tak, to sugestia czego zapomniałeś Veste Razz ) już jako gówniarz współpracował z Ligą - patrząc że starał się unikać uczciwej pracy i ma talent do bycia naciągaczem/oszustem, myślę że spokojnie mógł dyskretnie szpiegować w gildyjnych kręgach wuja, znajdować frajerów i pomagać w szwindl...interesach w których jedna ze stron była dużo bardziej zyskowna a druga okazywała się dużo bardziej naiwna Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shark




Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:27, 16 Sty 2012    Temat postu:

Imię: Pon Tek Corleone (znane w górnym mieście i przez gobliny)
Przydomek: Pączek
Rasa: Goblin
Kultura – Cadwallon, górne miasto
Profesja/profesje – Cukiernik/Kucharz/Poeta.
Historia postaci – Urodził się w górnym mieście w starej mafijnej/cukierniczej rodzinie. Nie chciała kontynuować rodzinnej tradycji, chciał zostać i został poetą. Jego twórczość jest znana i uznana przez gobliny natomiast w ogóle nie rozumiana przez resztę ras. W trakcie ostatnich tortowych przepychanek postanowił opuścić górne miasto aby nie uczestniczyć w tej cukrowej walce. Nie spełnił postanowienia, przez powiedzmy spotkanie z głodnym ogrem który stał się chwile później bardzo oskórowany. Seneszal Rubinów dał Pączkowi propozycję nie do odrzucenia i rękawiczki z ogra. Rodzina zaakceptowała jego wstąpienie do Ligii.
Motywacja – jest poetą i nie interesuje go ciągła wojna tortowa. Liga wymaga poświecenia ale również daje neutralność w torowym wyścigu zbrojnym.
Wygląd i ubieranie się:
13-15 lat.
Karta 7 rubinów:
Dukat:
Osobowość:
Umiejętności:
Kontakt


1) Czemu Liga byłaby nim zainteresowana - oprócz faktu, że potrzebowali cukiernika? Co postać ma do zaoferowania _miastu_ jako członek Wolnej Ligi?
2) Nie kupuję bajeczki z Seneszalem, a już na pewno nie w takiej formie w jakiej jest zaprezentowana.
3) Motywacja w stylu 'niech reszta świata da mi spokój' może przejść pod warunkiem, że reszta postaci będzie miała sens


Ostatnio zmieniony przez shark dnia Pon 12:00, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shark




Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:59, 16 Sty 2012    Temat postu:

Imię: Puszek
Przydomek: Kot, Kot w butach
Rasa: Kot
Kultura –Arkadia
Profesja/profesje – pojedynkowcz/złodziej/podróżnik
Historia postaci –
Motywacja –
Wygląd i ubieranie się:

Osobowość:
Umiejętności:
Kontakt



1) Czemu Liga / miasto byłyby nim zainteresowane? Co postać ma do zaoferowania?
2) Jaka jest motywacja postaci do lojalności wobec Cadwallonu oraz Ligi?
3) Czy taka postać ma jakikolwiek inny cel niż na siłę tworzenie czegoś unikalnego? Jak rozumiem, w całym świecie Konfrontacji nie znalazłeś interesującego konceptu, więc zdecydowałeś się na coś z innej bajki - spoko, ale w takim razie poproszę o bardzo przekonujące powody czemu taka postać powinna być w drużynie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kama




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:17, 16 Sty 2012    Temat postu: Postać 1

Imię: Eva
Przydomek: Ziółko
Rasa: Kelt
Kultura – Sessair (Minotaur)
Profesja/profesje – bandytka / sierota Avvgadu, z tendencjami do zielarstwa
Historia postaci – Keltka mająca problem związany z byciem nieświadomym naczyniem furii Avvgadu, która rozwiązanie znalazła w braniu ziół i grzybków, o rozmaitym działaniu, często halucynogennym. W związku z tym, to co pamięta i co jej się wydaje, niekoniecznie ma wiele wspólnego z tym co się naprawdę wydarzyło. Zwłaszcza, że być może psychika dziewczyny niekoniecznie chce pamiętać, co się dzieje, kiedy zostaje opętana.
Twierdzi, że od początku miała jasne wizje od bogini/bogów, które kazały jej podążać do Cadwallonu, dołączyć do tradycyjnych obrońców miasta i przepowiadały jej wielkość i chwałę; huczne pożegnanie przez rodzinę i klan i pobyt w mieście, gdzie zajmowała się tradycyjnym cadwallońskim fachem bandyty. Zdarza jej się bełkotać jakieś przepowiednie albo teksty w stylu 'szukaj mądrości na śmieciach', 'idź za zapachem pączków' na podstawie których podejmuje czasem ważne decyzje. Żeby nie dodać - często dość irracjonalnie Wink
Prawdziwa historia bliższa jest jednak byciu znalezionym przez najemników Gildii Ostrzy, którzy pojęli się na jej talencie i zatrudnili ją (z finansową rekompensatą dla zadowolonej rodziny), przez co w drodze z równin do Miasta Złodziei miała okazje doskonalić się w bandyckim rzemiośle. Najemnicy nie mieli problemów ze sterowaniem keltką - po niektórych ziółkach można było jej wmówić wszystko (stąd historia o Cadwallonie i obrońcach miasta - Gildii Ostrzy), inne zaś ułatwiały uwolnienie jej morderczych zapędów.
Całość popsuła się, kiedy w Cadwallonie 'zerwała się ze smyczy' po jednym z transów, kiedy zdecydowała, że bogini/bogowie chcą od niej przyłączenia do Wolnej Ligi - a że akurat trafiło, że pierwszą osobą z kartą przy sobie jaką spotkała był ktoś z 7 Rubinów, to historia tak się potoczyła.

Motywacja – Bogowie jej kazali, społeczność na nią liczy, a przynajmniej tak jej się wydaje. Dla Ligi jest całkiem przydatnym, choć niekoniecznie przewidywalnym, wsparciem.
Wygląd i ubieranie się:
Jakieś 18 lat, ubiera się przeważnie w zielony płaszcz przewiązany sznurem (taki wyglądający trochę jak habit Dominikanów, tylko z dużo większym i dłuższym kapturem), za sznurem ma duży sierp po prawej stronie a po lewej też spory nóż.
Karta 7 rubinów:
Na plecach ubrania
Dukat:
wtopiony w czoło Smile
Osobowość:
Uduchowiona, raz na tydzień stara się pogrążyć w transie, kiedy to 'rozmawia z bogami'. Agresywna, przesadnie wobec osób wrogich Lidze, które postrzega jako bluźnierców. Często podejmuje nieprzemyślane decyzje, argumentuje że takie było najwyraźniej przeznaczenie.

Umiejętności:
zielarstwo
posługiwanie się mieczem
posługiwanie się sierpem nie tylko w zbieraniu ziół
porwania i napady
kradzieże
przemiana w Furię Avvgadu
Kontakt:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alchemique




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:03, 17 Sty 2012    Temat postu:

Imię: Budwar
Przydomek:
Rasa: Krasnolud
Kultura: Tir-Na-Bor (Dzik)
Profesja/profesje – dowódca / inżynier

Historia postaci - Kiedyś był poważanym sztygarem w kopalni Lor-An-Kor, potem był poważanym podoficerem milicji Cadwallonu, niestety pociąg do alkoholu okazał się silniejszy. W momentach gdy bywał jeszcze trzeźwy był dobrym żołnierzem, silną ale sprawiedliwą ręką trzymał podwładnych, wyszkolił niejednego zdolnego oficera... a przynajmniej na tyle zdolnego by zdołał przeżyć do końca swojej zmiany... a przynajmniej czasami. Potem zaczął pić więcej i więcej a potem był ten niefortunny wypadek z wielkim kotłem parowym przerobionym na bimbrownię, który jakimś cudem wybuchł, no i go wywalili. Jego stary przyjaciel Ormog odnalazł go w rynsztoku i praktycznie siłą zmusił do otrzeźwienia przynajmniej na tyle by mógł służyć jako wsparcie techniczne dla jego parowej ręki.

Motywacja: Budwara nie interesują pieniądze ani zaszczyty, on chciałby by o nim zapomniano i by on mógł zapomnieć, jedyne co go zmusza do trzymania się jeszcze na powierzchni to tlą się w nim iskierka lojalności wobec towarzyszy broni i wobec miasta które dało mu drugą szansę.

Wygląd i ubieranie się: Praktycznie nikt go nie widuje trzeźwego, ma wielki czerwony nochal, długie wąsy plecione w warkocze i wyraz twarzy idioty. Na głowie wielkiego czerwonego irokeza, a na sobie starą, poplamioną, podartą przeszywanicę milicji, której nikt nie chciał mu zabrać jak odchodził ze służby, bo się wszyscy brzydzili. Pamiątki z przeszłości w górach wyprzedał już dawno, z tamtych czasów został mu tylko topór którego konsekwentnie nigdy nie ostrzy odkąd w szale pijackim zabił kilka niewinnych osób.


Karta 7 Rubinów: Przyszyta to przeszywanicy w miejscu które wydawało się najczystsze, na ramieniu.

Osobowość: Gniew, dużo gniewu, łatwo wpada w szał, wiele krzyczy i bełkocze, często też się śmieje i nuci biesiadne przyśpiewki. Pod mgłą alkoholu tli sie jeszcze talent technologiczny, gdzieś głęboko.

Umiejętności:
- walka toporem
- dowodzenie oddziałem
- inżynieria - technologia parowa
- wypytywanie
- znajomość prawa
- alchemia

Kontakt:
Nadal nie mam dobrego pomysłu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alchemique




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 23:55, 17 Sty 2012    Temat postu:

Imię: Venrail d’Orianthe
Rasa: człowiek
Kultura: Alahan (Lew)
Profesja/profesje – rycerz

Historia postaci - Venrail d’Orianthe był jednym z synów barona d’Orianthe. Rysowała się przed nim świetlana przyszłość, już jako giermek zasłynął w boju i dostąpił zaszczytu służenia samemu królowi. Kariera toczyła się w tempie iście ekspresowym do czasu pewnego rozkazu jaki padł w pewnej bitwie. Wychowany w kulcie honoru i odwagi musiał zareagować wyzwaniem na pojedynek swojego dowódcy gdy ten wydał rozkaz wycofania, czym złamał słowo dane elfim sojusznikom. Honor obronił, ale został skazany na banicję za podniesienie miecza na dowódcę więc ojciec wysłał go do brata mieszkającego w Cadwallonie i przysyła rentę. Po paru miesiącach, jak już przekonał się że życie arystokracji jest życiem znudzonych, wiecznie knujących mięczaków, wstąpił do ligi by walczyć z ciemnością i nikczemnością wielkiego miasta. Oczywiście regularna pensja wypłacana przez ojca nie została potraktowana pogardliwie. (mogę czy to wbrew zasadom?)

Motywacja: Naprawić wszelką niesprawiedliwość na świecie, wyplenić wszelkie przejawy Ciemności, bronić honoru za wszelką cenę.

Wygląd i ubieranie się: Pełna, kunsztownie zdobiona zbroja płytowa, tarcza ze śladami po nitach którymi był przyczepiony herb, pięknie ozdobiony ale widać że często używany miecz. Gdy tylko nie ma na sobie hełmu widać długie blond włosy przewiązane nienagannie jedwabną wstążką, zadbaną twarz o szlachetnych rysach i błękitnych oczach. Na oko ma nie więcej niż 19 lat.


Karta 7 Rubinów: Zamocowana w szczelinie zbroi w okolicach obojczyka.

Osobowość: Jest odważny jak lew, dane słowo jest dla niego świętością, zawsze staje w obronie słabszych i nigdy nie zawaha się zrobić czegoś głupiego w imię szeroko pojętego dobra, nie działa z zaskoczenia, zawsze daje wrogowi szansę wycofania się z walki.

Umiejętności:
- odwaga
- walka mieczem i tarczą (ofensywna)
- etykieta
- heraldyka
- jazda konna
- walka konna
- czytanie i pisanie
- taniec


Kontakt:
Baronet Frederic de Orianthe - stryj Venraila - bogaty i wpływowy arystokrata. Nie jest szczególnie zadowolony z postanowienia bratanka o wstąpieniu do ligi, ale słowo dane ojcu młodzieńca jest święte więc czasem chętnie pomoże szczególnie swoimi znajomościami w wysokim mieście.


Ostatnio zmieniony przez Alchemique dnia Czw 22:05, 26 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczur




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:04, 25 Sty 2012    Temat postu:

Sharka postaci, tak jak przyszły:

Imię: Banjora
Przydomek: (jeśli jakiś jest)
Rasa: Ork
Kultura: Ork
Profesja/profesje: - Gladiator/Kowal
Historia postaci: Banjora w swojej okolicy był kowalem, bardzo dobrym kowalem. Jednak porwano go i zakuto w łańcuchy, odbyło się to nie bez ofiar ze strony łowców niewolników, dlatego cena, jaką zapłacono za niego pewnie była duża, ale Cadwalloński biznesmen związany z walkami gladiatorów Big Boks Boss ponoć miał nosa do takich interesów i umowa, jaką zawarł z Banjorą miała mu przynieść duże pieniądze.
Jak wiadomo jednak interesy w biznesie walk gladiatorów jest czasami kapryśny jeśli ktoś chce zarobić, a ktoś inny nie chce tracić.
Tak się też stało, że duża cześć dobytku, umów jak również dom i BBB spłonęło któregoś poranka. Banjora stał się bezdomny i bez pracy, bo nikt w dzielnicy nie chciał mu jej dać. Nie chciano, aby walczył przynajmniej przez jakiś czas. Był chyba wolny od długów przynajmniej tak policja powiedziała
Do Ligi trafił pomagając grupce osobników w uprzątaniu po jakimś trzęsieniu ziemi, które przeszło po ich budynku. Gdy dowiedział się, że są Ligą spytał się czy może do nich dołączyć.


Motywacja:
Lidze oferuje siłę nieprzeciętne umiejętności w walce i fachowość w kowalstwie
Jest lojalny wobec Ligi i Księcia, miły i uczynny. Jest spokojny wręcz flegmatyczny, małomówny i metodyczny w wykonywaniu pracy skupiony na tym, co robi, ciężko go wyprowadzić z równowagi
Od Ligi oczekuje pracy jedzenia spania i ubrania.
- dlaczego postać przyłączyła się do Wolnej Ligi
Wygląd i ubieranie się:
Karta wyprawiona na przedniej części napierśnika skórzanej zbroi.
Dukat wtopił w praw ramie.
Broń – Młot
Skórzana zbroja i spodnie.

Umiejętności: Na karcie postaci
Kontakt: Bar dla gladiatorów i członków Prowokatorów, można zorganizować walkę, wynająć gladiatorów lub ponoć nawet kupić walkę.


---------------

Imię: Wielce niezrównany w dalekomorskich podbojach wielokrotny mistrz imperatorskich mistrzostw fechtunku o puchar złotego rapiera, oczytany i długotrwały attache handlowy Julian Cecyliusz Innocenty d’ Dance with Megabyte Tomahawk zdobywca Gór Północnego Geniuszu
Przydomek: Julian
Rasa: Goblin
Kultura: Gobelin/ Cllune
Profesja/profesje: Pojedynkowicz, poszukiwacz przygód, poeta i pisarz, handlowiec i polityk. (JoaT)
Historia postaci: Był jednym z chrzestnych synów stryjecznego wuja kuzynki ojca babki imperatora i to spowodowało wielkie zmiany w jego życiu i karierze. Choć nie bardzo chciał nie miał wyboru. Był pisarzem przygodowym, pisał głównie o swoich przygodach i pojedynkach, choć jeśli chodzi o pojedynki stoczył ich kilka to przygód nie miewał w ogóle. Jego przygody z książek stały się zaczątkiem do mianowania go attache handlowym w Cadwallonie i wysłania tej samej godziny na tą odległą placówkę. Jego urzędowanie było wyjątkowo spokojne i długie, ale nowoprzybyły attache handlowy postanowił rozwiązać przejęcie stanowiska na sposób Cllunne. Jednak wielkie umiejętności szermiercze i niebywałe szczęście Juliana uratowały mu życie. Niefortunnie zabił on też nowego attache. Jednak kolejne i szybkie czasami nawet wybuchowe przetasowania w ambasadzie spowodowały, że nikt nie pamięta na razie o jego występku. Julian zbiegł do bohemy w Trophy, w której spędził trochę czasu. Natomiast jego nieprzeciętna wiedza i umiejętności w prawi Cadwallonu, uświadomiły mu, że jedyne, co może zrobić, aby spędzić życie w sposób przygodowy, pisarski dające możliwość opiewania ich (Siebie i Ligi) w poematach i spokojny od attache i ambasadora jest wstąpienie do Ligi stanie się obywatelem i oddanie pokłonu jedynej słusznej władzy Cadwallonu Księciu i dukatowi. Natrafił na Ligę 7 rubinów, kiedy to stoczyła walkę z 500 wrogami, mimo wielkich strat Liga nie ustąpiła pola i zwyciężyła. Do nich też przyłączył, bowiem tylko do takich powinien przystąpić.
Jest lojalny wobec władzy. Lubi się przechwalać, długo spać, hucznie imprezowa. Dużo alkoholu, śpiewów i tańców. Je więcej niż waży pije za co najmniej trzech i wie wszystko o wszystkim najlepiej.
Motywacja – Od Ligi oczekuje możliwości opisywania i uczestnictwa, choć nie jest to obowiązkowe nieziemskich i najlepiej niesprawdzalnych przygód. Hucznych przyjęć i wspaniałych interesów.
Wygląd i ubieranie się
Karta: wyszyta na skórzanym płaszczu podróżnika
Dukat: kolczyk w lewym uchu
Broń: Rapier, Lewak
Togi, skórzany płaszcz

Umiejętności (na razie jakaś luźna lista rzeczy na których się na pewno powinna postać znać)
Kontakt -
Drukarnia jest jedną z knajp w Trophy. Jest ciężko powiedzieć że jest to knajpa czy coś innego w zależności co jest robione na zapleczu. W przybytku w Sali głównej i innych pomieszczeniach można spotkać pełno roznegliżowanych mężczyzn i kobiet płci obojga. Opary alkoholu i dymu różnego rodzaju ziół palonych w dużych ilościach mieszają się z deklamacjami, piosenkami, występami oklaskami i gwizdami. Jeśli szukasz artysty, bohemy lub czegokolwiek co mogą zaoferować jest to jedno z kilku miejsc na świecie gdzie możesz to znaleźć, a przynajmniej porozmawiać o tym.
Znajduje się w kamienicy albo kilku. Schodzi się do niej po schodkach gdzie znajdują się drzwi. Za nimi jest też kilka schodków które stanowią niespodziankę dla nowych gości i ubaw dla starych. Wejście jest wysokie 1,6m. W głównej sali gdzie mieszczą się klatki do tańczenia i dwie sceny, a także stoliki fotele i leżanki jest również długi bar dający różnego rodzaju trunki i posiłki i inne wynalazki. Z sali można wyjść do korytarza prowadzącego na tak zwane pokoje lub przez zaplecze
Barman Gobla Bobla Ob jest barmanem choć może był piratem, może jest właścicielem Drukarni. Mimo przepaski na oku i drewnianej nogi jak przystało na goblina ma rysy erudyty i intelektualnego cwaniaka
Łaźnia parowa prowadzona przez rodzinę Corleone. Obsługiwana przez Cadwallońskie podróbki klonów, wszystkie są takie same. Załatwia się tu bardzo poważne kontrakty i interesy na skalę nie tylko Cadwallonu.


Ostatnio zmieniony przez Szczur dnia Śro 18:09, 25 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata




Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:11, 27 Sty 2012    Temat postu:

Inspiracja dla Ogra milicjanta ewentualnie goblina Razz.



Inspiracja dla Kamy- Furia Avgadu:
forma potworka


forma ludzka


Ostatnio zmieniony przez Agata dnia Pią 11:20, 27 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szczur




Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:34, 31 Sty 2012    Temat postu:

Shark dał info że z uwagi na braki czasowe wycofuje się z grania, w związku z tym najpewniej Bandziora będzie regularnie przebywał w siedzibie a w przyszłości spotka go jakiś wypadek losowy, w razie potrzeby fabularnej, goblin zaś jako że nie pojawił się jeszcze w kampanii 'znika' z Ligi i nigdy w niej nie był.

Garnek ani Veste dalej się nie odezwali, więc ich postaci na razie dla settingu nie istnieją.
Oficjalnie więc Liga 7 Rubinów liczy 8 osób (Ormog, Kłak, Budwar, Venraid, Łata, Żenada, Bandziora, Saraid).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.szczurze.fora.pl Strona Główna -> Cadwallon - forum ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin